Tradycyjnie już (trzeci raz) nasz Uniwersytet organizuje wiosenny rajd. Od razu małe ale konieczne uzupełnienie: konkretnie to, świetna w tym ( i nie tylko) działaniu Marysia Jaksz zaorganizowała od A do Z tę imprezę. I jak zawsze wszystko było zrobione jak należy. Nawet pogodę zamówiła, bo rzeczywiście aura nam dopisała – była rajdowa czyli w sam raz.
36 osób miłujacych aktywność na łonie przyrody wzięło udział w tegorocznym rajdzie. Dodam od siebie, że jak na 270 członków i na rangę „rajdu jubileuszowego” to niezbyt imponująca liczba. Ale zawsze w takich sytuacjach można powiedzieć, że nie ilość się liczy, ale…
Po dojechaniu do schroniska w Andrzejówce, zdecydowana większość zapaleńców wyruszyła, czasem naprawdę trudną trasą na Rogowiec.
Było naprawdę świetnie. Każdy szedł swoim tempem, z kijkami lub bez, ale za to wszyscy z uśmiechem.
Po odpoczynku i sesji zdjęciowej zeszliśmy do schroniska. Po przerwie regeneracyjnej czyli po obiadku ,(a raczej po dużym obiedzie – szkoda, że zdjęcie z Basią nie wyszło) kawce i dobrym piwku, było sporo śpiewania. Zrobione przeze mnie śpiewniki bardzo się przydały. Nasze spiewanie podobało się nie tylko nam, ale i turystom z Niemiec.
Podsumowując: świetna organizacja, super pogoda, wspaniała admosfera, cudowne widoki. Ci co nie byli, niech żałują. Ale kolejna szansa pojawi się już za rok.
Janek