6. listopada mimo małego deszczu uzbierała się spora grupka chętnych do wędrowania.
Autobusem MPK dotarliśmy do Grodziszcza. Nagroda była natychmiastowa, deszcz przestał padać i wyjrzało słońce. Dość łatwo odnaleźlismy pozostałości pałacu z XVIII wieku oraz duży rozległy park wokół niego. W pałacu rezydował car Aleksander I w 1813 r. gdy zawiązała się koalicja antynapoleońska.
Grodziszcze jest najprawdopodobniej najstarszą wsią na Dolnym Śląsku, znaleziono ślady pobytu człowieka jeszcze z czasów neolitu. Papież Hadrian IV wymienia w słynnej “srebrnej bulii“ kasztelanię warowną o nazwie Gramolin.
Zwiedziliśmy następnie gotycko-renesansowy kościół sw. Anny z XVI w. Byliśmy pod wrażeniem świetnie utrzymanego otoczenia kościoła, co jak nam powiedziano we wsi zawdzięcza się księdzu proboszczowi. Spotkaliśmy się też z życzliwością i pomocą przy zwiedzaniu kościoła . Tuż obok muru okalającego teren kościelny są dwa piękne krzyże pokutne.
W kościele nasza uwagę zwróciły małe ale śliczne barokowe organy z 1783 r., które zbudował Johann Jakobus Michale Burger z Nysy, a przebudowała w 1925 r. słynna świdnicka firma organowa Schlag und Söhne.
Spacerkiem udaliśmy się do Krzyżowej, gdzie najpierw odbyliśmy “konferencję turystyczną“
i wypróbowalismy kuchnię pałacową.
Jak zwykle nie obeszlo się bez konkursu i nagród.
Obejrzeliśmy odremontowany pałac w Krzyżowej, dom na wzgórzu, gdzie spotkania miała grupa pod przywództwem Jamesa von Moltke.
W drodze na stację kolejową wspięliśmy się na wzgórze gdzie pochowani są członkowie rodziny Moltke.
Gdyby nie spóźnienie pociagu ponad pół godziny w drodze powrotnej wszystko odbyłoby się wręcz idealnie.
Majka