Wycieczka do Nysy planowana dwukrotnie udała się wreszcie ! W czerwcu zaskoczył nas niespodziewany brak transportu ale w środę 28.10 2015 wszystko poszło dobrze.
Nie muszę dodawać ale chcę, że pogoda była fantastyczna.
Wyruszyłyśmy, 15 osób i samozwańczy przewodnik, na spacer w poszukiwaniu dobrej kawy i muszę powiedzieć, że jak zwykle się nie zawiodłyśmy. W centrum wspaniale zaopatrzona kawiarnia z cukiernią zaspokoiła najwybredniejsze gusta.
Nysa zwana śląskim Rzymem zachwyciła każdego.
Wspaniała gotycka bazylika św. Jakuba, barokowy kościół św. Piotra i Pawła, Dom Wagi, tzw. Piękna Studnia, fontanna Trytona wzorowana na rzymskiej, okazałe wieże bramy Wrocławskiej i Ziębickiej, niezliczona ilość przepięknych kamieniczek…
Zamówiony wcześniej przewodnik otworzył wejście do dzwonnicy bazyliki, która kryje w sobie skarby, dosłownie i w przenośni. Obejrzałyśmy niezwykle rzadki zbiór monstrancji i kielichów, pozłacanych i ozdobionych diamentami, część z nich została odnaleziona w XXI. Wieku. Duże wrażenie zrobił na nas sposób ekspozycji tych skarbów. Wnętrze gotyckiej wieży zaaranżowane jest zupełnie współcześnie i pięknie oświetlone – projekty europejskie wszędzie dają efekty.
Ponieważ od października muzeum skróciło czas zwiedzania i nie udało nam się tam wejść wykorzystałyśmy czas, żeby spróbować obejrzeć Dwór Biskupi, Rynek Solny oraz byłe Kolegium Jezuickie.
Miałyśmy szczęście, bo udało nam się wejść do kolegium i zachwycić się wspaniałą biblioteką oraz aulą w miejscu byłego refektarza ).
Zupełnie poza programem zdążyłyśmy jeszcze zwiedzić kazamaty św. Jadwigi.
Nie zawsze o tym piszę ale zawsze tak jest, że spotykamy na swojej drodze życzliwych ludzi, którzy pomagają nam wejść tam, gdzie wydaje się to niemożliwe.
Przygoda z busem, w którym nie było dla nas dość miejsca w drodze powrotnej to już tylko mała kropka nad i…Skończyło się dobrze !
Zapraszam na następne wycieczki.
Majka
PS. Ach, jeszcze pierożki…były rewelacyjne, w barze przypominającym stare dobre bary mleczne