W sobotę 13 czerwca na wałbrzyskim stadionie odbyła się kolejna Uniwersjada Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Bardzo upalna pogoda nie była sprzymierzeńcem zawodników, ale seniorzy nie raz juz udowodnili, że żadne warunki im nie straszne.
Na początek kilka informacji statystycznych:
W Uniwersjadzie wziąło udział niestety tylko 5 uniwersytetów. W tym miejscu nie mogę powstrzymać się od pewnej smotno-denerwującej refleksji. Otóż coraz bardziej nabieram przekonania, że idea integracji wuniwersytetów z regionu słąbnie, zanika i jakoś się rozłazi. Nie mogę wprost pojąć, jak to się dzieje, że włądze UTW z całego regionu spotykają się, dobrowolnie przyjmują uzgodniony harmonnogram wspólnych imprez, a potem zapominają o tym, lekceważą to, za czym głosowały i lekko się z tego wymigują i nie biorą udziału. Przypomnę najbardziej jaskrawy przykład tj. I Rajd Gwiazisty na Wielką Sowę. A przecież chodzi o popularyrację aktywności ruchowej, a skoro tak to Uniwersjada powinna być regionalnym świętem sportu. Ale dość tych narzekań. Dodam tylko, że będę podejmował działania w celu naprawienia i uporządkowania tej sytuacji, tym bardziej, że razem z Krysią Lasek byliśmy inicjatorami tej właśnie intergracji.
Całe zawody (tradycyjnie) wygrał UTW z Żarowa. My zajęliśmy bardzo dobre III miejsce. Jak by nie było – też na podium!
Indywidualnie nasze sukcesy były następujące:
- Jola Ćwieczkowska zajęła III w pływaniu
- Krysia Lasek, po imponującej dogrywce, zajęła III miejsce w rzutach woreczkami
- Jasia Rogowska zajęła III miejsce w slalomie hokejowym
- Marian Wilczyński zajął 2 razy III miejsce: w przenoszeniu piłek (nie przeszkodziły mu nawet odniesione rany) oraz w marszu nordic walking (w niezapomnianym stylu)
Gratulujemy!
A oto cały skąłn naszej reprezentacji:
- Joanna Chruściel
- Jolanta Ćwieczkowska
- Maria Jaksz
- Krystyna Lasek
- Halina Makarowska
- Stanisława Mareczko
- Mirosława Piątek
- Janina Rogowska
- Zofia Serwa
- Romana Soja
- Bożena Szymkiewicz
- Helena Wilczyńska
- Jan Starek
- Marian Wilczyński
- Ryszard Wróblewski
Bez przesady dodam, że wszyscy byli świetni i naprawdę dali z siebie wszystko. I wszyscy są zwycięzcami! Jak to możliwe? Otóż poza konkurencjami wymyślonymi i prowadzonymi przez organizatorów, była jeszcze jedna, wg mnie najważniejsza. To walka z bólami mięśni, brakiem tchu, upałem, pokonywanie własnych słabości, które pojawiały się nie wiadomo skąd.
Podam tylko kilka przykładów:
– Marysia Jaksz połowę dystansu płynęła zmagając się z bolesnym skurczem mięśni
– Bożenka Szymkiewicz dała z siebie więcej niż wszystko i przeszła swój dystans w nordic walking niezwykle dzielnie. Ile ją to kosztowało można zobaczyć na zdjęciach.
– Marian Wilczyński tuż po starcie z piłkami boleśnie przewrócił się na asfalcie ale nie poddał się. Po opatrzeniu ran wystarował ponownie wzbudzjąc powszechny szacunek i uznanie. Jak się okazało, był to udany bieg po miejsce na podium.
– Krysia Lasek, z kolanem ściśniętym różnymi opaskami i nasączonym przeciwbólowymi maściami bandażem (nawet sobie nie wyobrażacie, jak często znosi ból trudny do zniesienia), wychodziła po każdego z naszych zadowodników w nordic walking na ok. 100 m przed metą i dorównując mu tempa, motywowała go, dopingowała, podtrzymywała na duchu. (na zdjęciach)
Wszystkim należą się złowa uznania.
Generalnie można powiedzieć tak:
Było fajnie. Bawiliśmy się świetnie. Ocena za organizację 3+.
I jeden oczywisty wniosek: tak jak uniwersjade organizuje Świdnicki UTW – nie organizuje żaden!